Jakiś miesiąc temu, a może więcej zaczęłam robić taką jedną karteczkę:) Niestety brakło mi tapetki. Dopiero kiedy mój kuzyn jechał do Rzeszowa to mi wziął:) Odebrałam je wczoraj, więc kartka musiała czekać. Udało mi się ja dokończyć dzisiaj:) Wiem, wiem, że magik jeszcze do końca nie wysechł, ale jeżeli czekałabym ze zrobieniem zdjęcia, to nic by nie było widać, bo się ciemno robi, a i tak jakość zdjęć jest taka jaka jest. No więc oto ona:)

Do ozdoby tak jak zawsze użyłam tuszu:) Złotego oczywiście. Te duże kwiatki Mają środki z guzików. Były one takiego perełkowego koloru i jakoś mi tu nie pasowały, więc wzięłam złoty tusz, przycisnełam i muszę przyznać, że efekt mnie zadowolił:)

Na karteczce umieściłam mojego ulubionego motylka, którego słabo widać, ale myślę, że da się go zauważyć:) aby nie było tak pusto przykleiłam jeszcze kilka mniejszych motylasków:) Na fotce rozłożonej kartki jest wieeeeelki złoty kwiatek:) Wycięłam go z resztki firanki, która była już niepotrzebna mojej Mamie:)

Pod poprzednim postem dostałam przemiłe komentarze, za które Wam serdecznie dziękuję. Przed skomentowaniem, albo po skomentowaniu moich zakładek, pisałyście życzenia związane z rozpoczęciem roku szkolnego. Teraz jestem pewna, że poradzę sobie z nauką i nic mnie nie przerośnie:) Jeszcze raz dziękuję:D
Pozdrawiam cieplutko, bo u mnie straaaasznie zimno jest:)