środa, 29 grudnia 2010

Mnie też dopadło!

Może mi się wydaję, ale chyba coraz więcej osób robi przypalane kwiatki z materiału. Najczęściej pojawiają się broszki. Mnie też to dopadło:) tylko, że ja nie robię broszek, tylko... gumki do włosów i spinki:) Robię kwiatka, a potem przyszywam do niego gumkę do włosów:) Spinki też robbi się bardzo prosto tylko, że trzeba robić mniejsze różyczki. Oto moje prace. Nie są idealne, ale to moje pierwsze, następne będą ładniejsze:)
Pozdrawiam!

P.S. W poprzednim poście zapomniałam o jednej rzeczy, więc napiszę teraz. Dziękuję za życzenia świąteczne, no i za odwiedzinki:)

11 komentarzy:

  1. Rewelacja:D Teraz możesz tworzyć piękne komplety na różne okazje:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Początki masz fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  3. No bardzo udany początek, ja też właśnie próbuję się zabrać za podobne twory:) pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne te Twoje kwiatuszki. No i super pomysł na ich wykorzystanie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na początek to świetnie ... no i pomysł żeby do włosów też dobry ... ja moje na kartki wykorzystywałam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka młoda a taka zdolna!! Co to będzie później;) Piękne są te Twoje prace;)

    OdpowiedzUsuń
  7. `to jest ekstra !!!!!!!!. ;DD
    dzięki ;**
    oułłł, uwazaj na siebie ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przyjemne Twoje "przypalone" kwiatki. Świetny pomysł na ich wykorzystanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne kwiatuszko-spineczki - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń